Obserwatorzy

czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 3

       Spojrzałam na Nathana, ale nie zauważyłam żadnej łzy. Może tylko mi się zdawało?... Cisza trwała strasznie długo, przerywana  jedynie śpiewem ptaków na pobliskich drzewach. W końcu przerwał ją Jade.
       - Przecież to nie ma żadnego sensu, dlaczego wcześniej nie powiedziałaś nam, że tak zajebiście śpiewasz?
       Stella spojrzała na niego karcąco, po czym spojrzała na mnie i powiedziała, kompletnie ignorując jego wypowiedź.
       - Ta piosenka jest urwana. Na pewno nie było nic dalej?
       - Nic więcej nie usłyszałam. Reszta była zbyt niewyraźna...
       - Więc była jakaś reszta? Zastanówmy się... - Stella spojrzała na Nathana. - Mówiłeś, że jad wywołuje sny związane ze wspomnieniami danej osoby?
       Nathan podniósł głowę i przez chwilę patrzył mi  oczy. Mogłabym przysiąc, że zobaczyłam w nich smutek.
       - Owszem. Zwykle dotyczą jakiegoś ważnego wydarzenia z przeszłości. Jakie to było wydarzenie? Nie wydaje się być szczęśliwe...
       - Nie mam pojęcia... - Powiedziałam zasmucona.- Nie pamiętam mojej przzeszłości. Nie pamiętam nic i jak dotąd jest to moje jedyne wspomnienie, o ile nim jest...
       - Tego możemy być pewni. Tak działa jad Olipulis Nepem. - Zobaczył, że wszyscy patrzymy się na niego z zaciekawieniem. - Gryzaka, jad Gryzaka. Tak się naprawdę nazywa.
       - Według mnie ta piosenka to mapa. - Powiedział nagle dotąd milczący Jade. - Pytanie tylko do czego prowadzi?
       - Do tajemnic domu wśród traw... - Powiedziałam szeptem.
       - Może twoja świadomość chce Ci przekazać jakąś wiadomość? - Powiedziała z entuzjazmem Stella. - Umysły ludzi naszego pokroju, to dosyć skomplikowane urządzenia...
       - Co masz na myśli mówiąc "naszego pokroju"? - Spytałam. - Wciąż nikt mi tego nie wyjaśnił.
       Czułam się odstawiona na bok, wszyscy wokół mnie wiedzieli co się dzieje, tylko ja nie miałam o tym żadnego pojęcia.
       - Wszystko zrozumiesz na pierwszej lekcji. Przez tę akcję z Gryzakiem nie miałaś jeszcze okazji na żadną pójść. Nam naprawdę nie wolno Ci mówić... Przykro mi. - Powiedziała Stella, a w jej głosie rzeczywiście słychać było smutek. - Alewracając do Twojego snu. Może to naprawdę mapa. Może Jade ma rację. Może powinniśmy odnaleźć to do czego prowaadzi? Tylko, nie...
       - Muszę iść. - Powiedział nagle Nathan i szybkim krokiem ruszył w stronę szkoły.
       Wszyscy patrzyliśmy za nim przez chwilę w osłupieniu. Pierwsza otrząsnęła się Stella.
       - To na czym skończyłam? A... Nie mamy wystarczająco dużo informacji, by cokolwiek zacząć. Potrzeba by nam było całej piosenki.
       - Chyba nie sądzisz, że to naprawdę do czego prowadzi? - Powiedziałam powątpiewająco.
       - Warto spróbować, przecież nic nie stracimy... No proszę! To może być przygoda, a tego właśnie nam potrzeba! Potrzebujemy przygody, bo inaczej umrzemy tu z nudów... Proszę, zgódź się!
       - Niby na co mam się zgodzić?
       - Na poszukanie tego domu, tej niewolnicy i tych tajemnic.
       - Czy wam też się wydaje, że każda kolejna linijka pokazuje jak znaleźć następną? - Spytał nagle Jade. Spojrzałyśmy na niego zszokowane. - No co? Wcale nie jestem takim idiotą jak myślicie, potrafię coś czasem wymyśleć...
       - Zgadzam się z Jadem. Wcześniej tego nie zauważyłam, ale teraz... Najpierw mówią o tajemnicach, potem gdzie je znaleźć, potem kto nam pomoże... W następnej linijce będzie pewnie gdzie możemy znaleźć tę niewolnicę. O nie... To znaczy, że by znaleźć rzecz z pierwszej linijki, trzeba najpierw znać ostatnią... Potrzebujemy całej piosenki...
       - Czyli co? Mam dać się znowu pokąsać Gryzakowi?!
       - Wystarczy, żeby Cię podrapał... - Wtrącił Jade.
       - Może jest inne wyjście. - Stella spiorunowała Jade'a wzrokiem. - Musimy dowiedzieć się czegoś więcej o Gryzakach. Jak Nathan je nazwał?
       - Olipulis Nepem. - Powiedział Jade.
       - Jak ty to zapamiętałeś?
       - Jestem dostarczycielem informacji o wszystkim i wszystkich w szkole, myślisz, że udałoby mi się to gdybym nie był w stanie zapamiętać dokładnie, wszystkiego co usłyszę?
        - Okej, nieważne... Chodźmy do biblioteki, rozdzielimy się i poszukamy czegoś o tym stworzeniu.

       Dwie godziny później, siedziałam całkowicie wyczerpana na podłodze w bibliotece. Opierałam się o regał, dookoła porozkładane były różne książki, pootwierane, albo leżące na stosach. Po raz setny odgarnęłam włosy z czoła i związałam je w kok. Byłam już bliska darowania sobie tego wszystkiego.
       - Mam! - Usłyszałam wrzask Jade'a jakieś dwie alejki dalej, po czym karcący szept bibliotekarki, uderzenie i cichy syk Jade'a.
       Z niemałym wysiłkiem wstałam i poczłapałam w tamtą stronę. Stella siedziała już obok chłopaka i czytała mu przez ramię. Oboje wyglądali na równie wyczerpanych jak ja. Zwykle idealnie ułożone loczki Stelli były teraz w kompletnej rozsypce, rękawy były podciągnięte i nierówno wywinięte, a Jade wyglądał jakby właśnie wypluło go tornado. Usiadłam po drugiej jego stronie i spojrzałam na książkę trzymaną przez niego na kolanach. Na stronie był rysunek włochatego stworzenia z wielkimi pazurami i mnóstwem malutkich, ostrych ząbków. Wzdrygnęłam się, a moje ręka odruchowo powędrowała do blizny na szyi. Obok obrazka był tekst opisujący co zrobić, aby zabawa była jak największa...
       - Co to za książka? - Spytałam Jade'a.
       - Jakąś chwilę temu znudziło mi się szukanie i trafiłem na książkę o tym jak wywołać halucynacje i ogólnie znaleźć się na dobrej fazie niekonwencjonalnymi metodami. - Spojrzałyśmy na niego z wyższością. Co najzabawniejsze prawie w tym samym czasie. - No co? Uznałem, że to może być zabawne... Ale przejdźmy do sedna. Przeglądając ja trafiłem na to... - Wskazał książkę ręką.
       - Okej. Czytaj. - Zachęciłam go usadawiając się wygodniej.
       - "Jad Olipulis Nepem nie jest zabawą dla początkujących. Gdy dostanie się do krwioobiegu wywołuje sny, związane z naszymi wspomnieniami. Nie zawsze dobrymi, dlatego nie polecamy go osobą o słabych nerwach. - Jade zachichotał. - Aby go zdobyć..." bla, bla, bla... Teraz mnóstwo o tym jak złapać Gryzaka i jak zebrać jad... O jest! "Każde wspomnienie ma swój początek i koniec, niestety sny wywołane jadem Olipulis Nepem trwają dosyć krótko i rzadko kiedy mieści się w nich całe wspomnienie. Jednak jad pokazuje je całe. Jak to możliwe? Otóż, jad dostaje się w małej ilości do tkanek, skąd transportowany jest do mózgu. Nasz układ odpornościowy w końcu się go pozbywa, ale dopiero wtedy, gdy wyśnimy już całe wspomnienie..." To znaczy, że dopóki nie usłyszysz całej piosenki, nadal będzie Ci się to śniło. Niestety nigdy nie wiadomo kiedy konkretnie. Autor mówim, że snimy wspomnienie zazwyczaj po jakimś emocjonującym dniu, ale nie sprawdza się to zawsze, więc nie ma żadnej zasady.
       - Więc musimy po prostu czekać, aż znów Ci się to przyśni... - Powiedziała po chwili Stella. - A do tego czasu będziemy się nudzić...
       - Co tu robicie? - Spytał Nathan, który nagle pojawił się obok nas, nie słyszałam, żeby podchodził.
       - Szukamy informacji o Gryzakach. A ty? - Spytałam lekko zirytowana. Najpierw nas zostawił, a teraz zachowuje się jakbyśm nie mieli prawa tu być.
       - Dostałem karę i muszę pomagać w bibliotece. Dlatego musiałem wtedy iść. Przepraszam. - Miałam wrażenie, że ostatnie zdanie było zwrócone wyłącznie do mnie.
       - Chyba wybaczymy. - Powiedział Jade wstając i otrzepując spodnie, po czym pomógł wstać mnie i Stelli. Spojrzał na nią. - Wyglądasz okropnie...
       Stella walneła go lekko w żebra, po czym zaczęła poprawiać sobie włosy. My w tym czasie
sprzątaliśmy zrobiony przez nas bałagan. W pewnej chwili wraz z Nathanem sięgneliśmy po tę samą książkę. Spojrzał mi w oczy.
       - Wiem, że jest niedziela i jutro z pewnością czaka Cię wiele zajęć i trochę szoku, ale miałem pomysł, że mógłbym Ci to wszystko wytłumaczyć lepiej po lekcjach.
       - Co wytłumaczyć?
       - To czego dowiesz się jutro. O sobie, o mnie, o nas.
        Zaczerwieniłam się lekko.
       - Masz na myśli, dlaczego jesteśmy tacy wyjątkowi?
       - Dokładnie. Ja wiedziałem to od dzieciństwa, ty pewnie też, ale nic nie pamiętasz... Tak więc jutro mógłbym Ci to wszystko lepiej wytłumaczyć. Przyszedłbym jutro po Ciebie o 18 i pogadalibyśmy. Co ty na to?
       - Czy ty zapraszasz mnie na randkę?
       Byłam prawie pewna, że przez ułamek sekundy to na jego twarzy wykwitł rumieniec.
       - Można tak powiedzieć.
       - Zgoda. O ile oczywiście coś się nie wydarzy... Na przykład zaatakuje mnie wiwiórka, albo kot... Oby tylko ten ktoś znów mnie znalazł zanim się wykrwawię... - Zaśmiałam się cicho.
       - To ja Cię znalazłem. - Powiedział szeptem Nathan, wciąż patrząc mi w oczy. - Ale niech to zostanie naszą tajemnicą.

5 komentarzy:

  1. Boski rozdział ;3 . Kibicuje Nathanowi! Oby się pocałowali. xd
    No i nie mogę się doczekać o co chodzi z tą piosenką no i jaką Eden miała przyszłość.
    Czekam na next! Pisz,pisz dalej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wyjaśni się w swoim czasie :) niestety planuje zrobić to raczej dosyć długie, tak żeby było z 20 rozdziałów, więc na całkowite wyjaśnienie trzeba jeszcze trochę poczekać.
      W następnym rozdziale czeka was małe zdziwienie, a może nie... Może już się tego domyślacie... Mała podpowiedź: to nie jest związane z Eden, tylko z jej przyjaciółmi.
      Robię konkurs, nie wiem tylko co niby mogłabym wam dać w nagrodę... Może coś wymyślę, a może z tym też mi pomożecie... No ale chodzi o to, że ten kto zgadnie co to za zdziwienie (albo po prostu potwierdzenie tego co myśleliście), dostanie nagrodę :) w związku z tym, od razu podam wam datę do kiedy to będzie (czyli kiedy wstawię 4 rozdział) Może 17 IV. Powodzenia

      Usuń
  2. zajebiste <3
    pełne tajemnic ...
    strasznie lubie czytać twoje rozdziały :D
    Nathan kryje jakąś wielką tajemnice <3
    Jade i Stella są zajebiści , hehe :D
    te jego poinformowanie Stelli o jej wyglądzie w bibliotece hahahahah :D
    czekam na nexta z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Następny rozdział wstawię we wtorek. Dużo rzeczy się w nim okaże, ale już nic więcej nie mówię... ;*

      Usuń